Coś się kończy, coś się zaczyna. Ciągła przemiana, ciągła niewiadoma. Miliony pytań, wiele odpowiedzi. A w tym wszystkim My i Ty.
To taki czas kiedy niektórzy uświadamiają sobie: "Jestem tu na świecie na chwilę, przelotem, ale z jakiegoś powodu i w jakimś celu - ale jakim?". My odkryliśmy. Już dawno temu. Nie było łatwo, głowa i otoczenie się buntowały. Ludzie dookoła nie wierzyli. Jednak marzeniami, ciężką pracą fizyczną, licznymi błędnymi decyzjami, samorozwojem własnym, łzami i radościami zbudowaliśmy Dom Pod Lipą. Jednak nie sami ... bez Ciebie by go nie było. Choć bywało ciężko, bywało trudno, to jednocześnie radośnie, śmiesznie, energetycznie czasem melancholijnie, innym razem zadumą - i tak, każdego roku. Żadnego nie żałujemy.
Dom Pod Lipą powstał z marzeń, powstał dla Was i dla Nas dzięki Wam.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni. Choć w pędzie życia czasem o tym zapominamy.
Mamy jednak nadzieję, że to miejsce ostatecznie pomaga, stabilizuje, odciąża, regeneruje. Taki był plan - taki był cel.
I robiąc coroczny rachunek sumienia, po raz kolejny możemy powiedzieć: tak, jesteśmy tutaj na chwilę, w jakimś celu - My odkryliśmy w jakim, a Ty odkryłeś?
I tego Tobie życzymy w najbliższym roku. Odkryć swoją ścieżkę, swoje wartości, swoje ideały, porzuć schematy, które Ciebie ograniczają i walcz o marzenia. Wiemy, że brzmi to jak truizm, ale wcale nie jest łatwe, nie jest szybkie, co więcej, niestety nie jest powszechne, ale obiecujemy: WARTO!